czwartek, 17 grudnia 2015

Małe zmiany

Małe i te większe,zmiany są potrzebne,ja od miesiąca walczę z moim pokojem,malowanie układanie ,przemeblowanie i sporo robótek ręcznych.
Niestety nie mam zdjęć pokoju przed metamorfozą,całość była w kolorach złoto fioletowych,a niektóre elementy dość przesłodzone.
Tym razem poszłam inną drogą a mianowicie stonowane kolory bieli szarości i czerni oraz sporo mniej elementów i tak zwanych łapaczy kurzu.




(Niestety naturalne światło nie sprzyja przy robieniu zdjęć )

                        Plakat Elvisa zawiśnie w wolnej przestrzeni po między bio kominkem a łóżkiem :)


A poniżej stara zapomniana przez wszystkich,nijaka szafka,którą znalazłam na strychu,swoją drogą nie mam pojęcia do czego służyła kiedyś,ale teraz stoi przy moim łóżku ;)


Jak widać,nic ciekawego,sporo zadrapań ubytków,
Trzeba było ja porządnie wyczyścić.


A tu już odmalowana,o ile dobrze pamiętam nałożyłam 4 warstwy farby
Obecnie poszukuje kartoników ozdobnych w kolorze pudrowego różu


Dawno temu w jakimś poście obiecałam że niedługo pokaże metamorfozę lampki nocnej,która także ma X lat (uwielbiam dawać nowe życie starym rzeczą) 

                                                   
Do uszycia klosza podchodziłam wielokrotnie,no ale cóż nie zostałam obdarowana talentem do szycia takich rzeczy,więc poszłam na łatwiznę,stary klosz owinęłam szarym materiałem a na koniec pospinałam agrafkami (trzeba sobie radzić)

A teraz pora na żyrandol,również przerobiony,nie mam zdjęcia przed,był w odcieniu ciemnego brązy i starego złota.Pomalowałam go na biało i przyczepiłam kryształkowe girlandy,w rzeczywistości wygląda o niebo lepiej.



  No i bio kominek który umila każdy wieczór,wystarczy wlać specjalny olejek podpalić i efekt widzimy poniżej

 I parę drobnych ozdób,wczoraj w biedronce kupiłam piękny odświeżać o zapachy cynamonu pierniczków i pomarańczy,akurat na świeta :)





                                                               Kolejna choineczka :)

                             I moje cudne różyczki ,które dostałam od mego M <3


 A jak wam idą przygotowania do świąt,mi jak widać bardzo powoli,ponieważ skupiłam się głównie na odnowieniu mojego pokoju,jestem ciekawa co ciekawego porabiacie w tym przed świątecznym czasie.




                                                                         Pozdrawiam Sara :)

poniedziałek, 30 listopada 2015

Choinka DIY

Pojawiam się i znikam,czyli blogowanie na dwa razy.
Myślę jednak,że w okresie świątecznym pokaże wam parę moich prac.

Tak więc dziś małe DIY jak zrobić małą choineczkę z gałązek.
Do zrobienia jej wykorzystałam rzeczy które miałam pod ręką,nie kupowałam nic.



Będziemy potrzebować:


Jesienią robiłam różnej wielkości wianki z gałązek (lewy górny róg) ,które wieszałam na klamki,jednakże 
pomyślałam że teraz mogą posłóżyć w zupełnie innym celu.
A więc zostały podstawą choinki,dalej już tylko prościej.


Gałązki przyklejamy klejem na gorąco,
Na początek z prostych gałązek tworzymy stożek,a póżniej już tylko dookoła obkręcamy gałązki.

Poniżej zdjęcie "szkieletu" choinki pomalowanej już złotym sprejem.



A tu choineczka już z doklejonymi ozdobami,parę wstążeczek szyszek,bombki.



          A obok dość większa choinka a tak właściwie sam szkielet         jak na  razie,muszę oczywiście je z kleju,bo jak widać       jest go sporo.Myślę że dużą choinkę zrobię na biało,na       pewno wam ją pokaże.



                                                               Pozdrawiam Sara

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Serduszko

No nic nie poradzę,że uwielbiam robić te serduszka.Myślę,że z każdym następnym,metodą prób i błędów wychodzi coraz lepiej.Nie wiem jeszcze co z zrobię z medalionem,ale na pewno coś wymyślę.Ostatnio po głowie chodzi mi świecznik ze słoika,może serduszko będzie jego ozdobą ;)

                                                                    Delikatnie
                                                                       Biel i błękit


Wciąż szukam dobrego lakieru,była bym naprawdę bardzo wdzięczna gdyby jakaś dobra duszyczka,coś mi poleciła.


                                        Tył zostawiłam biały,delikatnie przetarty.


Pozdrawiam Sara



czwartek, 21 maja 2015

Herbaciarka

No i w końcu zabrałam się za zrobienie herbaciarki,szkatułkę dostałam już jakiś czas temu i zawsze brakowało czasu na zrobienie jej.Wielokrotnie zmieniałam koncepcje jak ją wykonać,na początku przykleiłam gazę ponieważ chciałam uzyskać efekt płótna,użyłam jednak złej gazy,w ostateczności nie odklejałam jej stąd nierówności.



Jak widać dół pomalowałam na ciemny brąz,przed nie nakładałam białej farby ani żadnych podkładów,chciałam aby było widać naturalne linie drewna,niestety za bardzo na zdjęciu tego nie widać.
Na wieko przykleiłam serwetę o dość bogatym wzornictwie.


W rogu przykleiłam zrobione wcześniej drewniane serce,które postarzałam.



               Środek przeplatany jest kolorem granatowym i ciemnym brązem,w środku przykleiłam małego aniołka (nie mogłam się powstrzymać)

                                                           A tu już z herbatką :)


Przyznam szczerze,że kiedy skończyłam do końca nie byłam zadowolona,po wszystkim stwierdziłam ,że górę mogłam zostawić jednak białą a serce wypośrodkować,no ale człowiek uczy się na własnych błędach myślę że nie wyszło najgorzej,no a trening czyni mistrza ;)


Pozdrawiam Sara ;)

poniedziałek, 11 maja 2015

Holandia

Witam, jak minął weekend? Mi bardzo dobrze,wraz z mym M wybraliśmy sie do Holandii,co prawda pogoda była nie najlepsza,ale nie przeszkodziło nam to w zwiedzaniu.
Z samego rana odwiedziliśmy słynny ogród Keukenhof,naprawdę magiczne miejsce,jako maniaczka kwiatów mogła bym tam chodzić cały dzień.

W tym roku sezon rozpoczął się 20 marca a kończy 17 maja,dokładnie w 2015 mija 125 od śmierci Van Gogha,dlatego też na jego cześć odtworzono jego portret oraz fragmenty obrazów  z tysięcy kwitnących tulipanów,mozaika ma 250 metrów kwadratowych.



Cały ogród jest prze ogromny,bardzo dokładne zwiedzanie na pewno zajęło by cały dzień,my niestety nie mogliśmy sobie pozwolić na całodzienny spacer po ogrodzie.






             Niesamowite kolory,kompozycje,coś dla prawdziwych maniaków kwiatowych 





                                                              Nowe buciki :P


Następnie wybraliśmy się do Amsterdamu 


Trzeba przyznać,że Amsterdam to dość specyficzne miejsce,jak każdy dobrze wie jest tam mieszanka kulturowa i religijna.
Od samego przyjazdu tam czuć wszechobecną swobodę i luz.
Co mnie zniesmaczyło to  ogromny brud i sterty śmieci na ulicach.


No i ogrom rowerzystów,przed którymi trzeba wręcz uciekać aby przypadkowo nie zostać przez nich przejechanym.Cały czas się  zastanawiam czy piesi mają tam wg jakieś prawa.


Poniżej zdjęcia z muzeum Diamentów,do którego również  zawitaliśmy.






Co do Amsterdamu to idealne miejsce na weekendowy wypad z przyjaciółmi i dobra zabawę,lecz nie chciała bym tam mieszkać,chyba jednak za dużo się tam dzieje jak dla mnie.

Troszkę zdjęć z samego Amsterdamu








Z wiadomych przyczyn na ulicy czerwonych latarni zdjęć nie robiłam.
To dość specyficzne zjawisko widok młodych kobiet stojących w oknach swojego miejsca"pracy" i niemalże wyglądające jak manekiny w witrynach sklepu, co dziwniejsze ulica na wyciągnięcie reki sąsiaduje z kościołem hmm dość dziwne...


Trzeba przyznać,że Holandia to chyba najbardziej tolerancyjny kraj w świecie a na pewno w Europie.

To piękny Kraj,lecz w samym Amsterdamie jak już wspomniałam na pewno nie chciała bym mieszkać.Trochę za dużo tej swobody i tolerancji.

A wy jakie macie podejście do tak modnej dziś tolerancji?? Ja jestem osoba tolerancyjną lecz wszystko ma swoje granice.